Czesi produkują więcej aut niż Polska, Belgia, Włochy |
|
|
|
|
W produkcji samochodów osobowych przegonili nas Czesi, a po piętach depczą już Słowacy. Nowy rząd nie ma pomysłu, jak odzyskać tytuł lidera motoryzacji Europy Środkowej, który Polska miała przez ćwierć wieku
Czeska branża motoryzacyjna rośnie jak na drożdżach. W zeszłym roku w fabrykach naszych południowych sąsiadów wyprodukowano 926 tys. nowych aut Škody, Toyoty i Peugeot-Citroëna. Trzy lata temu Czechy bezapelacyjnie zostały nowym liderem przemysłu samochodowego w Europie Środkowej, odbierając tę pozycję Polsce, która jest największym państwem w tym regionie. Czesi wyprzedzili już nie tylko Polskę. W zeszłym roku po raz pierwszy wyprodukowali więcej nowych samochodów osobowych niż Belgia i Włochy - wynika z najnowszej statystyki Stowarzyszenia Europejskich Producentów Samochodów (ACEA). A to dopiero początek, bo w przyszłym roku w Ostrawie przy granicy z Polską ruszy fabryka koreańskiego Hyundaia, z której taśm montażowych docelowo ma zjeżdżać do 300 tys. aut rocznie. Škoda, która w 2007 r. po raz pierwszy wyprodukowała ponad 600 tys. aut, także nie spoczywa na laurach. Od 2010 r. ta firma z grupy Volkswagena chce zwiększyć produkcję do 1 mln aut rocznie i w tym celu już rozbudowuje dwa zakłady w Czechach.
Równie szybko rośnie przemysł samochodowy Słowacji. W zeszłym roku z zakładów Volkswagena, Kia-Hyundaia i Peugeot-Citroëna w tym kraju wyjechało 571 tys. nowych samochodów osobowych, prawie dwa razy więcej niż rok wcześniej. A to nie koniec, bo niedawno otwarte na Słowacji fabryki Kia i Peugeot-Citroëna dopiero się rozkręcają. W zeszłym roku Peugeot wyprodukował na Słowacji 177 tys. aut, a za dwa lata będzie to już 300 tys. aut rocznie.
W Polsce produkcja samochodów osobowych ostatnio wyszła z dołka na początku dekady, kiedy Fiat zaniechał produkcji "malucha", a bankructwo koreańskiego Daewoo pogrążyło w kryzysie FSO. W zeszłym roku polskie fabryki Fiata, Opla, FSO i Volkswagena wyprodukowały rekordową liczbę 695 tys. nowych samochodów osobowych. Do końca dekady też będzie nieźle. Fiat Auto Poland chce zwiększyć produkcję do ponad pół miliona aut wobec 362,5 tys. w 2007 r. W FSO zaczęto produkować Chevroleta Aveo, pierwszy nowy samochód na Żeraniu niemal od dekady. Jednak perspektywy nie są dobre. Nie wiadomo, jak długo utrzyma się wzięcie na niszowe auto Fiat 500, któremu zakład w Tychach zawdzięcza żywiołowy dziś rozwój. FSO dostało nowe auto do produkcji, ale sama fabryka na Żeraniu jest już mocno leciwa. Zakłady Opla w Gliwicach wybrano do produkcji w przyszłej dekadzie nowej wersji kompaktowej Astry, ale nie wiąże się z tym wielka rozbudowa potencjału tej fabryki. Przede wszystkim zaś koncerny samochodowe omijają nas z projektami nowych, budowanych od podstaw fabryk samochodów. Rządy SLD od 2001 r. systematycznie przegrywały z Czechami i Słowacją rywalizację o cztery wielkie fabryki aut Toyoty, Hyundaia i Peugeot-Citroëna. Do UE weszliśmy więc z gorszymi perspektywami rozwoju motoryzacji od naszych sąsiadów. A było się o co bić. Między 2000 a 2007 r. zatrudnienie w słowackim przemyśle motoryzacyjnym wzrosło z 36 tys. do 76 tys. osób, w czeskim - z 78,7 tys. już do około 111 tys. ludzi. W Polsce ten wzrost był najmniej dynamiczny - z 94 tys. do 123 tys. osób - informuje ACEA.
W produkcji samochodów osobowych pozostajemy coraz dalej za sąsiadami i możemy się tylko pocieszać, że w 2007 r. zostaliśmy trzecim co do wielkości producentem autobusów w UE. Zachodnie koncerny - MAN, Volvo, Scania - przenoszą do nas produkcję tych pojazdów zwabione tanią robocizną. Bo produkcja autobusów wymaga dużo więcej ręcznej pracy niż montaż aut. Ale i w tej dziedzinie motoryzacji tuż za plecami mamy konkurencję Czech.
Za rządów PiS Ministerstwo Gospodarki właściwie przestało się interesować motoryzacją. Natomiast Waldemar Pawlak, który obecnie jest szefem tego resortu, słynął ze wsparcia dla motoryzacji, kiedy w latach 1993-95 był premierem. Jeździł służbowym polonezem, dyskutował o montażu samochodów z przedstawicielami Mercedesa na rautach u Sobiesława Zasady, patronował umowie Daewoo z FSO. Jednak nie widać, by pod jego kierownictwem Ministerstwo Gospodarki miało pomysł na rozwój przemysłu samochodowego. Na pytanie w tej sprawie biuro prasowe Ministerstwa Gospodarki poinformowało nas, że do końca 2009 r. zamierza opracować "Strategię rozwoju przemysłu", która ma proponować usuwanie barier administracyjnych dla przedsiębiorców i "łagodzenie negatywnych skutków niedoskonałości rynku". Na ten rok zaplanowano tylko analizę konkurencyjności przemysłu motoryzacyjnego w Polsce.
Źródło: Gazeta Wyborcza |
Strone wykonał: Marcin Woźniak |
|